Karnawał wenecki w woni kwiatu ylangu i drzewa Ho
Karnawał wenecki w woni kwiatu ylangu i drzewa Ho

Karnawał wenecki w woni kwiatu ylangu i drzewa Ho

Carne vale! Wśród wege tendencji żegnanie się z mięsem, jak nakazywał karnawał, to mało współczesny obyczaj. Nakaz noszenia masek to również niezły chichot obyczajowy dla wygłodniałych uczestników balów i maskarad. Powęszmy, czym pachniały wenecjanki i rwetes karnawału. Spróbujemy dobrać olejki eteryczne, które mogły towarzyszyć Carnevale di Venezia.

To artykuł:

  • szkic z XVII-wiecznej Wenecji i historii karnawału

  • o mieście radości i romantyzmu

  • o egalitarnym charakterze karnawału

  • o weneckich kobietach

  • aromaterapeutyczna zgadywanka zapachów karnawałowej zabawy

  • o właściwościach zmysłowych i prozdrowotnych olejków: ylangowego i drzewa Ho. 

Wenecja jest kobietą

Wenecja to – obok realnej z murów postaci – miasto fantazmat. Jest wyobrażeniem tajemnicy, romantyzmu, intryg i bogactwa. Tak się nam objawia to włoskie miasto–wyobrażenie zbiorowej kreacji i stereotypu. Do Wenecji podróżuje się na najsłynniejsze biennale sztuki współczesnej, na festiwal filmowy, na plac św. Marka. Część podróży może przebiegać po tekstach kultury i wyobraźni.
Wenecja w rodzaju żeńskim występuje w przeważającej ilości wersji językowych. Etymologicznie wędrujemy z nazwy do Wenus – bogini miłości. Miasto jest romantyczne, buzujące. Jednak w stronę planety Wenus i gwiazd nie można patrzeć nieustannie, trzeba uważać na wodne kanały i zerkać czasem pod nogi.

Ezra Pund opisuje narodziny Wenecji w pieśni Canto XVII. Wenus wyłoniła się z piany morskiej, a Wenecja w wierszu wynurzyła się z morza. Już gotowa, z wyrośniętymi drzewami, wyrzeźbiona w bursztynie, marmurze i złocie.
Przepych, bogactwo, śmiech, barwy. To Wenecja! Ale również i moda. Miasto jest bardzo kobiece w nieprzepastnych inspiracjach. Rozwój modzie umożliwiały kontakty handlowe i liczne targi. Dlatego ona taka barwna i orientalna, wonna i soczysta. Jeśli nie podróżowano, nasycano się na targowiskach.

Karnawałowe ekscesy

Carnevale di Venezia swoje centrum miał i ma na placu św. Marka. Najświetniejszą rzeczą w wielodniowej zabawie był egalitaryzm schowany za maskami jak hasło na sztandarach. Zakryta twarz była jednakowa, kostium zapewniał anonimowość. Różnice społeczne zacierały się aż do wybudzających dzwonów, które kończyły rozpusty i zapowiadały Wielki Post. Powrót do normalności oznaczał przywrócenie klasowych barier.
Historyczne ramy wyznaczają początek maskarad i karnawału na wiek XIII, chociaż wzmianki o pierwszych maskach datuje się już na XI. Najhuczniej było w XVII, najbardziej prestiżowo, najtłoczniej, popularnie i wystawnie. Zniesiono świętowania pod koniec XVIII wieku, a odbudować świątynie zabawy próbowano później z marnym skutkiem. Tradycja odżyła w 1979 roku, jest jednak z charakteru raczej turystyczna niż świętem mieszczan, jaki znamy z literatury.
Karnawał wenecki to wersja bardziej ubrana niż ta z krokiem samby w Rio De Janeiro. Choć strojnością i kreatywnością mogą konkurować. Maski weneckie ubierały twarz, kreowały pochodzenie i profesje na nowo. Robione były w wyspecjalizowanych zakładach, z porcelany, gipsu, skóry, drewna, gazy, zdobione piórami, kamieniami, koralikami, koronkami, malowane. Obok funkcji kostiumu ważna była możliwość konsumpcji wina i przekąsek. Karnawał był przecież spektaklem rozpusty, uczty, przesytu, zabawy. A tradycja sięga do czasów pogańskich, do obrzędów saturnaliów, do świąt płodności, które to zespalają się w kalendarzu chrześcijańskim i jego wielkopostnym finale.

Sala balowa Europy

Ówczesna sala balowa to było miasto i jego ulice. Stoiska, targowiska, owoce, przyprawy, przekąski, wino, a także spektakle uliczne, parady i muzyka na ulicy. Opera również była elementem obchodów. Kostiumy i strojność wenecka zrównuje się wręcz z operowym sznytem.
Oczy świata zwrócone były w kierunku Wenecji w czasach jej świetności nie tylko ze względu na jej umiejętność wydania najdłuższego przyjęcia towarzyskiego. Wenecja w czasach gospodarczej dominacji była zasobna i mogła się bawić nawet 180 dni (to rekord w historii karnawału), jednocześnie zachowując autonomię polityczną i militarną. Ta niezależność i wolność była w tańcu świata mocno kusząca. Tu mieszkali obywatele świata, państwo (Republika Wenecka) było wielonarodowościowe, a religia była kwestią wolną. To miasto awanturników, odkrywców, stolica opery, plac zabaw Casanovy.

Weneckie kobiety

Weneckie kobiety były córkami miasta. Niezależne i nieskrępowane konwenansem – uogólniamy na potrzeby tematu karnawału. Nawet w maskach i nierozpoznane musiały mieć odwagę obyczajową, by wkroczyć na plac w tłum w wyzywającym stroju. Były świadomymi siebie kobietami, pewne swoich atutów i z wiedzą, jak je umiejętnie podkreślić. I to nie tylko w karnawale. Dla kuszenia sarnim okiem wkrapiały atropinę dla rozszerzenia źrenic. Atropina występuje naturalnie w przyrodzie. To przykładowo pokrzyk wilcza jagoda o łacińskiej nazwie: Atropa belladonna L. o słodkich owocach, błyszczących jak oczy bella donna di Venezia!
Décolleté alla veneziana to dekolt obfity. Nazwa zapewne nawiązuje do czasów karnawału. Wówczas kobiety nie krępowały się sukni i gorsetów, które głębokością i kwadratowym kształtem wycięcia słynne były na całą Europę. Tkaniny sukni, peleryn, bielizny i kostiumów również były zmysłowe. Wielobarwne, krzykliwe, szeleszczące, oddziaływały multisensorycznie. Wenecja wszak miała kontakty ze światem i dostęp do rozmaitych tkanin. Z wabiących metod warta podkreślenia jest pomysłowość w ekspozycji sutków – przezroczyste tkaniny to było mało, barwiono je na dodatek.

Wyobrażenie tego świata buzuje zapachami. Tłum z pewnością pachniał człowiekiem. Ścisk i biesiada. To bardzo pojemne określenie zapachu i ewentualnych nieprzyjemności. Wyobrażamy sobie, że rozsądek kobiecy podpowiadał dwa atuty w kontekście woni przed wyjściem na uliczny bal: uwodzenie oraz ochrona przed rozproszonymi zarazkami. Aromaterapeutycznie i wonnie odpowiedzią są ylang oraz drzewo Ho.

Zapach karnawału – ylang i drzewo Ho

Wenecka propozycja numer 1 to Olejek eteryczny ylangowy III frakcji. Jest luksusową nutą w składzie perfum, afrodyzjakiem, nęcącym i wzbudzającym kreatywność. W weneckim tłumie mógł kusić słodyczą, zmysłową kwiatową wonią. Pachnie balsamicznie, niezwykle witalnie, jak kwiaty w rozkwicie. W Malezji kwiaty jagodlina wonnego – czyli naszego ylangu – są elementem ceremonii ślubnych, dekoruje się nimi łoże nowożeńców. Intensywność zapachu wydestylowanego z kwiatów Cananga odorata (Lam.) Hook.f. & Thomson jest nienachalna, ale zdecydowana. Aromaterapeuci zalecają Olejek ylang-ylang w okresach wyczerpania i do zniwelowania napięć, nawet tych długotrwałych. Na długie dni karnawału byłby więc idealnym partnerem. Stosowany jest również przez kobiety w napięciach przedmiesiączkowych, dla zharmonizowania w okresie menopauzy. Doskonały w pielęgnacji, w Laboratorium FEMI stosujemy go w wielu recepturach. Odżywia skórę, a zapach kosmetyków wpływa na dobrostan całego organizmu.
Wypróbuj inhalacji z ylangiem – przeniesiesz się w błogość i nowe doznania. A może nawet i do Wenecji! Z pewnością przy ylangowych doświadczeniach możesz odczuć nastrój karnawałowy. To Olejek bardzo bujny i radosny w odbiorze. Wzbudza ciekawość i apetyt na nowe doznania. Możesz wmasować Olejek w stopy, poczujesz lekkość i odprężenie. Pamiętaj o rozcieńczeniu w oleju bazowym. Nogi same poniosą cię w nowe przygody lub rutynę dnia, ważne, że stabilnym i spokojnym krokiem.

Olejek eteryczny drzewa Ho

Drugi olejek weneckich kobiet to – według femicznego wyboru – drzewo Ho. Destylowany z cynamonowca kamforowego (Cinnamomum camphora var. linaloolifera Y. Fujita), a konkretnie – z drewna. Skomponuje się pięknie z ylangowym. Wniesie w ten duet nuty drzewne, ciepłe, przyjemnie korzenne. To zapach kwiatowy, spokojny, delikatny. W tłumie zabawy i ścisku biesiady byłby doskonałym naturalnym antyseptykiem. Aromaterapeuci polecają Olejek eteryczny drzewa Ho dla wsparcia układu odpornościowego. Jest skutecznym repelentem – nie zapomnij zabrać go na włoskie wakacje czy w polski las. Zastosowaliśmy go w recepturze SELF-CARE, którą polecamy i na karnawał (pachnie przebarwnie!), i na czas infekcji.
Drzewo Ho sprawdza się w gabinetach masażu – służy odprężeniu, łagodzeniu napięć w ciele. Jeśli chcesz użyć w domowym spa – ponownie przypominamy o rozcieńczeniu w oleju roślinnym. Regeneruje i odżywia skórę, zwłaszcza problematyczną. Masaż wykonaj przed snem – poczuj jak Olejek skutecznie mówi dobranoc. Pięknie dba o higienę snu, a także o alkowę, wszak to kolejny olejek afrodyzjakalny. Afrodyta to Wenus, Wenus to Wenecja – jeśli kobiety weneckie znały te olejki, z pewnością je stosowały. To idealne i spójne połączenie – jak dwa puzzle.

Karnawał współcześnie

Osobliwie w tegorocznym karnawale łączymy się z wiekiem XIV w Wenecji. Powróciliśmy współcześnie do słowa kwarantanna, dotychczas znanego nam głównie z historii i literatury. Narodziło się podczas epidemii dżumy, i z potrzeby określenia 40 dni oczekiwania w izolacji statków, które miały wpłynąć do portu weneckiego. 40 to włoskie quaranta.

Dzisiejszy karnawał ograj rytuałami pielęgnacji i mindfulness. Bal solo, też możliwy, jeśli doceniasz własne towarzystwo i potrafisz wypoczywać wśród ulubionych aktywności. Odwiedź Wenecję, kiedy będzie to możliwe, wypróbuj jej innej wersji – wyciszonej. Sprawdź szlak Casanovy – to turystyczna powszechna atrakcja wiodąca trasą jego miłosnych podbojów z finałem w Museo d’Arte Erotica – lub odwiedź ogrody weneckie, rozsmakuj się w kuchni i wydepcz nowe ścieżki spacerów. Sprawdź, czy ylang i drzewo Ho w postaci olejków dobrze sczytują zapachem miasto.
Ikoniczne kawiarnie – jak Caffè Florian z 1720 – pozwolą na zwęszenie ducha miasta. Tu bywały gwiazdy literatury – Marcel Proust, Karol Dickens czy Johann Wolfgang von Goethe. Ponoć we wnętrzach kawiarni powstała koncepcja weneckiego biennale. Tam musi być magia. Miasto jest ezoteryczne, ma więź z kosmosem i czarem. Wybierz swój przewodnik na czas podróży lub narysuj własny, Wenecja zainspiruje do osobistych, niezależnych ścieżek. A Wenus będzie nawigować.



Z Laboratorium FEMI do zdalnej podróży w czas weneckiego karnawału potrzebujesz:


Olejek eteryczny ylangowy (I frakcji) znajduje się w składzie kosmetyków naturalnych Laboratorium FEMI:

Olejek eteryczny drzewa Ho znajdziesz w składzie mieszaniny aromaterapeutycznej receptury mgr farmacji Hanny Łopuchow – SELF-CARE.

Powyższe informacje mają charakter edukacyjny. Nie są to porady medyczne. W razie jakichkolwiek wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Newsletter
Twoje piękno jest naszą pasją. Dołącz do nas i poznawaj świat FEMI.
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl