
Zimno, coraz zimniej, o tej porze roku interesują nas rozmaite sposoby rozniecania ciepła i utrzymywania go tak długo, jak się da. W cenie są ciepłe potrawy, gorące napoje, a także sauna i nacieranie ciała ciepłymi olejami.
Spośród potraw wybieramy te długo utrzymujące ciepło posiłki z kasz, w towarzystwie suszonych lub gotowanych owoców, na śniadanie, a w porze lunchu sałatka z trzech rodzajów cienko pokrojonej w paski, lekko zblanszowanej kapusty białej, czerwonej i włoskiej z cebulką, posypana sezamem, polana łyżką oleju dyniowego, zmieszanego pól na pół z octem jabłkowym, przyprawiona szczyptą bazylii oraz kurkumy. W porze obiadowej ogrzeje nas gorący barszczyk z leśnym grzybkiem, przyprawiony cynamonem i goździkami, bukiet ciepłych warzyw, podduszonych osobno i krótko w odrobinie oleju sojowego: fasolka szparagowa, buraczki lub marchewka z groszkiem i ziemniaki, doprawiony tymiankiem oraz imbirem. I ciepłe napoje do wyboru: czerwona herbata z plastrem pomarańczy, kawa z kardamonem albo gorąca czekolada z prawdziwą wanilią.
Rozgrzewają także zabiegi kosmetyczne: ciepły dotyk biooleju, czy to przy porannej pielęgnacji, czy w profesjonalnym masażu z olejkami aromaterapeutycznymi długo utrzymują przyjemną temperaturę ciała.
Ocieplają szlachetne olejki eteryczne z kłącza imbiru, olibanum, paczuli, owoców pieprzu, kamfory czy kory cynamonu. Niektóre z nich jednak mogą podrażniać a więc należy używać je ostrożnie, po kropelce, do kąpieli albo tylko napawać się ich zapachem, płynącym z aromaterapeutycznego kominka.
Czasem jednak, pomimo starań, zatrzymanie upragnionego ciepła jest bardzo trudne. Zdarza się, że serce, zmienione w sopel lodu, niczym u królowej śniegu, nie dopuszcza do siebie ciepła z żadnego z wymienionych źródeł, zamrażając wszelkie uczucia.
Dobrze więc, że Walentynki, czyli dzień zakochanych, przypada w środku mroźnej zimy, przypominając nam o mocy i znaczeniu płomiennych uczuć. Prawdziwa, gorąca miłość do kogoś (lub czegoś), wśród wielu innych zalet, ma jeszcze i tę, iż jest najlepszym sposobem rozgrzewania. Bo czy istnieje coś bardziej skutecznego niż ciepło w ukochanych objęciach?
Ogrzana płomieniem miłości, przyjaźniej spoglądasz na ludzi i świat. Topisz lody nie tylko we własnym wnętrzu, lecz promieniejąc ciepłem, budzisz całą gamę serdecznych i życzliwych uczuć otoczenia. Z zachwytem słuchasz harmonijnych dźwięków, intensywniej działają na ciebie barwy i smaki przyrody. Pobudzone zmysły wydzielają feromony, przyciągając zaciekawionych właśnie Tobą. Pragniesz z nimi dzielić się swoim zachwytem.
Raz rozniecony płomień nigdy nie gaśnie a instynkt uczy cię go podsycać, gdy tylko serce zaczyna stygnąć. Aby do wiosny!
Femi
Powyższe informacje mają charakter edukacyjny. Nie są to porady medyczne. W razie jakichkolwiek wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.